Autor Wiadomość
Ismena
PostWysłany: Czw 19:27, 11 Sty 2007    Temat postu:

Cóż, znam też taką dziewczynę, która ma źle funkcjonujące serce, a jej badania mają tak fatalne wyniki, że lekarz przepowiada dziewczynie raptem 7 lat życia. Zdesperowana nie wie czy ma pójść na studia i czy dalsze życie będzie miało sens. Narazie próbuje o tym zapomnieć, ale jak będzie później, tego nie wiem.

Moja koleżanka z klasy chciała popełnić samobójstwo przedawkowywując prochy. I nawet miała woreczek pełen prochów. A co najdziwniejsze jej najbliższa przyjaciółka nawet namawiała ją do samobója! Martyna (bo tak ma na imię) namawiała również inne dziewczyny do śmierci, ale one odmówiły. I jakże tutaj mówić że świat jest piękny? Jak można odebrać sobie życie, nawet nie kosztując jego smaku?


Ja poprostu nie zadaje się z takimi próżnymi laleczkami, które dla popisu mówią że biorą narkotyki, czy się tną. Nawet mam koleżankę która na blogu napisała: "jak sie będe tnęła (nie zrobiła bym tego bo nie lubie bluzek z długim rękawem zwłaszcza w lato XD)" Jej, tnie się dlatego by przeciąć sobie żyły, a nie dla przyjemności...
Browzy
PostWysłany: Śro 12:50, 03 Sty 2007    Temat postu:

Ismi, ja w swojej pozycji nie moge powiedzieć wiele, bo bym kłamał, przecież nie znałem tej osoby, mimo to 3maj się, pamiętaj że życie toczy sie dalej, i cokolwiek byś robiła, to będzie co ma być, a jak już będzie, to jakoś będzie trza se z tym poradzić mruga
Jednak to co sie dzieje, wzbudza napewno żal w każdym, dlatego że życie kończy sie niespodziewanie... cóż Ismi, jakby coś to zagadaj na gg, moge pomóc, bo też straciłem wiele bliskich mi osób...
rocket 87
PostWysłany: Śro 2:14, 03 Sty 2007    Temat postu:

szkoda mi Ciebie Ismenko...... smutny
Musiałaś to strasznie przeżywać......ja bym się załamał......
Ismena
PostWysłany: Pon 16:28, 01 Sty 2007    Temat postu:

moja najbliższa przyjaciółka Aga, która mieszkała w klatce obok (natym samym osiedlu) była wręcz idealna. Miała celujące stopnie, wzorowe zachowanie, była świetna z francuskiego i z WF'u oraz była bardzo miła. W styczniu ubiegłego roku dzwonię do Agnieszki i odbiera jej brat.
-Dzień dobry, czy jest Agnieszka?
-E... -chwila milczenia -Agnieszka miała wypadek, i jej...już nie ma.
Przerażona odłożyłam słuchawkę. Okazało się, że Aga umarła w wypadku samochodowym razem z matką na miejscu. Brat dziewczyny wkrótce się wyprowadził, a ojciec został sam w mieszkaniu. Potem przez tydzień nie mogłam się ocknąć, w końcu jak by można się czuć po śmierci przyjaciółki?
_____________
A co do petard, oprócz tego że dostałam dwa razy wypaloną fajerwerką i omało się nie zabiłam, ponieważ fajerwerka w momentu wystrzału obsunęła się i poleciała na ziemię, to nic mi nie jest.
rocket 87
PostWysłany: Pon 3:57, 01 Sty 2007    Temat postu:

To straszne...........
Szkoda dzieci,które żyją w rodzinach alkoholików.......A tych gówniarzy zrównać z ziemią.
Dobrze,że ciągle o tym myślisz.........to dobrze o Tobie świadczy i wiem że jesteś dobrym człowiekiem.
Pozdrawiam

P.S. skąd te słowa o samotności?
Tinder
PostWysłany: Pon 2:43, 01 Sty 2007    Temat postu: Tragedie

Chciałbym dodać ten nowy temat (jeżeli Admini się zgodzą) aby zamieszczać tutaj tragedie znane lub jakies ze swojej okolicy które widzieliście na żywo ponieważ chcę aby ludzie którzy na tym ucierpieli byli wspominani...

Otóż w tą noc sylwestrową popijając szampana wyszedłem na dwór postrzelać rakietami i tym podobne. Wróciłem do domu aby przez okno nakręcać filmiki fajerwerków na niebie, gdy nagle zobaczyłem że pewien budynek z naprzeciwka się pali... Szybko ubrałem się i poszedłem tam, stało okolo 10 pojazdów straży pożarnej , 4 karetki , 3 wozy policyjne i Pogotowie Energetyczne... Ulica była zapełniona przez ludzi a koło karetki leżał facet a wokół niego stali sanitariusze... Myślałem początkowo że umarł, ale zaczął krzyczeć że jego dziecko nieżyje. smutny Był całkowicie pijany ale niektórzy naprawde mowili że CHYBA dziecko się spaliło... Po 2 godzinnej akcji ratowniczej strażacy zaczęli przeszukiwać mieszkania, z tego co słyszałem nikogo nie znaleziono ale niczego nie mogą potwierdzić bo jest zbyt ciemno. Do teraz nie moge przestać o tym myśleć i o tych ludziach co tam mieszkali... Ehh straszne...
A pożar zapoczątkował się tak że jacyś pijani nastolatkowie (18-19 lat) puszczali fajerwerki na strychu! źle ktoś wymierzył w okno i potężna rakieta nie trafiła w okno tylko wpadła do mieszkania i wybuchła, dom zaczął się palić ludzie zaczęli uciekać... A to wszystko przez takich DEBILI! zły Takich to tylko znaleźć i skopać im tak zadki że już nigdy więcej nie zapalą żadnej petardy!

Ehh...

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group